Wózek inwalidzki nie tylko jako przymus

Wózek inwalidzki kojarzy się często jako coś tragicznego, gdy choroba postępuje tak bardzo że nie jesteśmy już w stanie chodzić. Chciałbym jednak pokazać trochę inną perspektywę na temat używania wózka inwalidzkiego i powodów, dlaczego może być przydatny, nawet gdy możemy chodzić.

Kiedy musimy używać wózek inwalidzki?

Oczywisty przypadek, to gdy z jakiegoś powodu stracimy nogi w wyniku amputacji, wypadku (np. zawalenie się budynku, wejście na minę). Inny przypadek to gdy nasz rdzeń kręgowy zostaje uszkodzony i nie jesteśmy w stanie w ogóle kontrolować dolnej połowy naszego ciała. Są to po prostu przypadki skrajne w których jeśli chcemy się poruszać i proteza nie jest możliwa (albo nas na nią nie stać), to nie mamy wyjścia.

Ale takie skrajności to nie jedyne powody. Jest wiele przypadków, gdy jesteśmy w stanie się poruszać chodząc o kulach, a jednak wybieramy poruszanie się na wózku. Kiedy? I dlaczego warto?

Kiedy możemy używać wózek inwalidzki?

Gdy mamy ogólnie bardzo słabe mięśnie i chodzenie na nogach wymaga od nas dużego wysiłku oraz powoduje skrajne zmęczenie nawet po krótkim spacerze.

Chodzenie o kulach, nawet jeśli możliwe często bardzo obciąża ręce i barki, które przecież nie są przyzwyczajone do ciągłego utrzymywania całej wagi naszego ciała. Przy długim chodzeniu o kulach łatwo o ból nadgarstków, barków, bardzo spięte mięśnie piersiowe.

Jeśli często mamy zawroty głowy lub tendencję do mdlenia bez wyraźnej przyczyny, chodzenie (o kulach lub bez) może się okazać niebezpieczne. W przypadku wózka nasze zemdlenie będzie o wiele mniej niebezpieczne.

Jeśli nasze mięśnie bardzo szybko się męczą (np. z powodu kłopotów z krążeniem i dostarczaniem tlenu do mięśni), to poruszanie się na wózku będzie dobrą alternatywą i możliwością większej samodzielności i robienia codziennych rzeczy.

Jeśli mamy chorobę przewlekła związaną z układem ruchu (np. hipermobilność) to czasem mamy lepsze dni (i możemy spacerować na nogach), a czasem słabsze (i wtedy wymagamy zaopatrzenia ortopedycznego w tym urządzeń wspomagających poruszanie się). Wózek jest wtedy świetnym urządzeniem, które pozwala małowysiłkowo się poruszać.

Poruszanie się na wózku jest często dużo łatwiejsze, efektywniejsze i zużywa znacznie mniej energii niż chodzenie o kulach. Jest to efekty podobny jak jeżdżenie na rowerze. Jeśli do tej pory byliśmy najwolniejszy z grupy naszych znajomych, to po przesiadce na wózek może się okazać, że to my musimy zwalniać i czekać na innych.

Chodzenie zużywa energię, a ta w przypadku wielu osób z przewlekłymi chorobami jest bardzo ograniczona. Jednym ze sposobów jej oszczędzania jest poruszanie się na wózku, żeby mieć siłę na inne ważne rzeczy lub gdy poruszanie się na wózku nie jest możliwe.

Inna perspektywa

Nie każda osoba poruszająca się na wózku nie może w ogóle chodzić. Poruszanie się na wózku może być jednak alternatywą, które pozwala na łatwiejsze przemieszczanie się, oszczędzanie energii i nieobciążanie ciała, które jest słabe.

Zamiast myśleć o tym, że ktoś jest skazany na wózek i nie może w ogóle chodzić, warto spojrzeć na to z innej strony – wózek powala takiej osobie lepiej funkcjonować, wykonywać więcej rzeczy i jest ułatwieniem w codziennym życiu. Nie jest natomiast karą, osoba na wózku nie jest skazana na wózek, a wybiera taki środek transportu, żeby ułatwić sobie życie.


Zobacz inne artykuły z kategorii: